Перевод с русского на польский, русский оригинальный текст тут: http://feb-web.ru/feb/esenin/texts/es1/es1-147-.htm
* * *
Zabladzilo sie zloto lisciaste
Kolo stawa w rozowy go czas,
Niby roje motyli na gwiazde
Z zamieraniem juz leca od nas.
Jestem dzis zakochany w ten wieczor,
Bliski sercu jest piach posrod kol.
Czuly wiatr-pachole od rzeczy
Ogolocil na brzozce jej dol.
I w dolinie i w duszy jest chlodek,
Siwy zmierzch jakby plas owczych stad.
Sad wyglada za furtka jak spodek,
Wypelniony dzwonami wszech lat.
Jeszcze nigdy oszczednie tak sercem
Nie sluchalem cielesny ten chlod.
Dobrze byloby wierzba dziewczeca
Wpasc galazka w rozowosc tych wod.
Dobrze byloby sie usmiechajac,
Siano morda ksiezyca wciaz zuc...
Gdzies radosci jest moja w tym kraju —
Wszystko kochac i nic juz nie snuc?
1918 r.
Другие произведения автора:
Мужик
Песни. Четвертая
Польский анекдот